Stałość Męczenników jest dowodem prawdziwości naszej wiary

Św. Szczepanie daj nam siłę i męstwo!

W drugim dniu oktawy oktawy świąt Bożego Narodzenia kościół wspomina pierwszego męczennika św. Szczepana.

Jakoś tak niełatwo słuchać o jego męczeńskiej śmierci, kiedy przed oczami mamy dopiero co narodzonego Jezusa. Kiedy syci i radośni, siedzimy w świątyni z nadzieją, że ten piękny czas trwać będzie wiecznie, musimy słuchać o jawnym samosądzie i morderstwie.

Czerwony kolor szat liturgicznych i czytania mszalne niejako kłócą się z tą ckliwą atmosferą betlejemskiej radości.

Kamienowanie Szczepana w opisie św. Łukasza, zdrada ze strony najbliższych, o której mówi Jezus w Mateuszowej Ewangelii…

Ani słowa o pasterzach, mędrcach i całym orszaku Nowonarodzonego Króla.

Co Kościół ma nam do powiedzenia umieszczając w oktawie Bożego Narodzenia, aż dwa święta, które przypominają smutną prawdę o ludzkiej nienawiści i okrucieństwie?

Dlaczego św. Szczepan i Młodziankowie, dzieci zabite bestialsko przez siepaczy Heroda w Betlejem wpisują się w obchód Bożego Narodzenia?

Po co nam kamienowanie, po co nam tyle przemocy, po co psuć Boże Narodzenie?

Odkąd Jezus pokonał śmierć, żaden optymizm nie jest w Kościele przesadą

ks. Józef Tischner

 

Pogrążeni w tych rozważaniach siedzimy cierpliwie w kościele czekając na odpowiedz. Przychodzi ona szybko, nie czekamy nawet chwili.

Według kościoła to wspomnienie jest bardzo potrzebne, ponieważ nie należy zapominać, że „ofiara ze strony Boga dla człowieka pociąga konieczność także ofiary ze strony człowieka dla Boga, chociażby ona wymagała nawet krwi męczeństwa.

Analizując historię narodzenia Jezusa można dopatrzeć się wielu innych elementów, które zdecydowanie odbiegają od klimatu radości: twarde drewno betlejemskiego żłobu, w którym leży Dzieciątko aż nazbyt wyraźnie przywołuje na myśl inne drewno, na którym ten sam Zbawiciel dokona sądu nad światem. Brak miejsca w betlejemskich gospodach jest tylko preludium wielkiego odrzucenia, jakiego Syn Boży dozna w czasie swojego procesu. Zawiść Heroda nie umrze wraz z nim – objawi się w poczynaniach Sanhedrynu i całego ludu. Ubóstwo pasterskiej szopy jest zaś zapowiedzią tego wyniszczenia, które dopełni się w nagości ukrzyżowania.

Szczepan i Młodziankowie mają nam do przekazania bardzo ważną prawdę: życie nie jest ani arkadią bez krzty bólu i cierpienia, ani też otchłanią beznadziei. Dobro i zło przenikają się w nim jak w kalejdoskopie, jest jak dziwacznie skomponowana melodia, w której harmonia miesza się z dysonansem, dur z mollem. Jedno zawsze jest pewne: w ostatecznym rozrachunku dobro zwycięży. Ale nie zmiażdży ludzi złych. Raczej za nich umrze ostatkiem sił wznosząc modły za oprawców.

Jest jeszcze jeden bardzo ciekawy aspekt dzisiejszego święta.

Porusza go św. Fulgencjusz z Ruspe, autor drugiej lekcji z Godziny Czytań 26 grudnia. Szaweł był wśród tych, którzy rzucali kamienie pozbawiając Szczepana życia. A potem sam oddał życie za to, co głosił Szczepan. “A teraz Paweł weseli się wraz ze Szczepanem, razem z nim zażywa chwały Chrystusa, wraz ze Szczepanem raduje się i króluje. Tam, gdzie pierwszy poszedł Szczepan, ukamienowany przez Pawła, tam w ślad za nim podążył Paweł, wsparty modlitwami Szczepana“.

Bóg potrafi pisać proste frazy na pogmatwanych i zakrzywionych liniach ludzkiego życia. Z prześladowcy może uczynić Apostoła narodów.

Jak zatem nieadekwatne mogą być nasze ludzkie oceny i wyroki?

Jak wciąż daleko nam do przemiany myślenia, patrzenia na rzeczywistość i na innych ludzi oczyma Boga, który jest Miłością?

Św. Szczepan pojawia się więc po to, abyśmy uświadomili sobie, że wiara wymaga poświęcenia i ofiarności. Nie wystarczy spoglądać na narodzonego Chrystusa, aby mieś wiarę. Nie wystarczy klęknąć przed Betlejemskim żłobkiem i zaśpiewać kolędę.

Wierzyć należy całym sobą, a kiedy zajdzie taka potrzeba dać świadectwo. Św. Szczepanie daj nam siłę i męstwo abyśmy prze Twoje wstawiennictwo stale wzmacniali swoją wiarę.

Św. Szczepanie, błogosławiony męczenniku,

ty modliłeś się za prześladowców, a kiedy obsypali cie gradem kamieni,

prosiłeś o przebaczenia dla nich u Boga, wołając:

„Panie nie poczytaj im tego za grzech”

0 wielki Święty, racz wyprosić i mnie taką moc u Boga, abym

w przeciwnościach nie upadał,

cierpienia mężnie znosił,

trudności zwyciężał,

pracą i zapobiegliwością, przeciwnikom moim i nieprzyjaciołom przebaczał

i wysłużył sobie tę łaskę u Boga,

abym w królestwie chwały oglądał Syna człowieczego, stojącego po prawicy Ojca.

Amen.


Ale kim był Święty Szczepan?
Urodził się w Jerozolimie. Greckie imię Stephanos znaczy tyle, co “wieniec” i jest tłumaczone na język polski jako Stefan lub Szczepan.

Nie wiemy, ani kiedy, ani gdzie św. Szczepan się urodził. Jego greckie imię wskazywałoby na to, że był nawróconym hellenistą – Żydem z diaspory, zhellenizowanym, czyli posługującym się na co dzień językiem greckim. Nie są nam znane szczegóły jego wcześniejszego życia.
Jego dzieje rozpoczynają się od czasu wybrania go na jednego z siedmiu diakonów Kościoła. Apostołowie w odpowiedzi na propozycję św. Piotra wybrali siedmiu diakonów dla posługi ubogim, aby w ten sposób odciążyć uczniów Chrystusa oraz dać im więcej czasu na głoszenie Ewangelii. W gronie tych siedmiu znalazł się Szczepan. Nie ograniczył się on jednak wyłącznie do posługi ubogim. Według Dziejów Apostolskich, “pełen łaski i mocy Ducha Świętego” głosił Ewangelię z mądrością, której nikt nie mógł się przeciwstawić.
Jego pragnieniem było między innymi zreformowanie judaizmu. Prawowierni Żydzi za głoszenie chrześcijaństwa uwięzili go i oskarżyli o bluźnierstwo i występowanie przeciw Prawu i Świątyni.

Postawiony przed sanhedrynem, w natchnionych słowach wyrzucał starszym ich zatwardziałość i wyznał przed nimi swoją wiarę w Syna Bożego, Jezusa Chrystusa, Zbawiciela. Za to bluźnierstwo sanhedryn skazał go ok. 36 roku na śmierć przez ukamienowanie.

Gdy zasypywał go grad kamieni, objawił mu się w samej głębi nieba blask chwały Bożej. Do ostatniej chwili modlił się za swoich zabójców. Pogrzebali go „ludzie bogobojni” w Bet-Gemat.

Kult Szczepana rozwinął się natychmiast. Jednakże na skutek zawieruch, jakie nawiedzały Ziemię Świętą, w tym także Jerozolimę, zapomniano o jego grobie. Odkryto go dopiero w 415 roku. Skoro udało się go rozpoznać, to znaczy, że św. Szczepan musiał mieć grób wyróżniający się i z odpowiednim napisem. O znalezieniu tego grobu pisze kapłan Lucjan. Miał mu się zjawić pewnej nocy Gamaliel, nauczyciel św. Pawła, i wskazać grób swój i św. Szczepana w pobliżu Jerozolimy (Kefar-Camla). Cesarzowa Eudoksja w V wieku przeniosła jego relikwie do Jerozolimy i złożyła w bazylice pod Bramą Damasceńską. Chrześcijanie, uciekając przed oblężeniem Jerozolimy i w obawie przed jej zburzeniem przez cesarza Hadriana, zabrali ze sobą śmiertelne szczątki tych dwóch czcigodnych mężów i we wspomnianej wiosce je pochowali. Gamaliel bowiem miał zakończyć życie jako chrześcijanin. Na miejscu odnalezienia ciał biskup Jerozolimy, Jan, wystawił murowaną bazylikę; drugą zbudował w miejscu, gdzie według podania Szczepan miał być ukamienowany. Bazylikę tę upiększyli św. Cyryl Jerozolimski (439) i cesarzowa św. Eudoksja (460). W obawie przed Saracenami przeniesiono je do Konstantynopola, a następnie w 555 roku do Rzymu, do bazyliki św. Wawrzyńca, diakona i męczennika.

Opis jego śmierci męczeńskiej przez ukamienowanie sprawił, że jest patronem kamieniarzy, artystów. W krajach północno-zachodniej Europy czczono Św. Szczepana jako patrona krawców, tkaczy, stolarzy, bednarzy, a także woźniców, stangretów, stajennych i koni, stąd zwyczaj poświęcania owsa w tym dniu. Wzywany jest także w przypadku bólu głowy, kamicy, kolki i opętania, a także w modlitwie o dobrą śmierć. Jest on patronem diecezji wiedeńskiej.

Św. Szczepan jest określany mianem Protomartyrpierwszy męczennik, a jego imię włączono do kanonu rzymskiego.

Z dniem św. Szczepana łączono w Polsce wiele zwyczajów. Podczas gdy pierwszy dzień Świąt spędzano w zaciszu domowym, wśród najbliższej rodziny, w drugi dzień obchodzono z życzeniami świątecznymi sąsiadów, dalszą rodzinę i znajomych. W czasie Mszy świętej rzucano w kościele zboże na pamiątkę kamienowania Świętego. Wieczór 26 grudnia nazywano “szczodrym”, gdyż służba dworska składała panom życzenia i otrzymywała poczęstunek, a nawet prezenty. Po przyjęciu smarowano miodem pułap i rzucano ziarno. Jeśli zboże przylgnęło, było to dobrą wróżbą pomyślnych zbiorów.

Zaskoczenie może budzić fakt, że Kościół w drugim dniu oktawy Świąt Bożego Narodzenia umieścił święto św. Szczepana. Być może stało się tak po to, byśmy zapatrzeni w żłóbek Chrystusa nie zapomnieli, że ofiara ze strony Boga dla człowieka pociąga konieczność także ofiary ze strony człowieka dla Boga, chociażby ona wymagała nawet krwi męczeństwa.

W ikonografii św. Szczepan przedstawiany jest najczęściej w scenie kamienowania. W innych przestawieniach pojawia się jako młodzieniec ubrany w dalmatykę (szatę liturgiczną diakona), lub w białą tunikę, a jego atrybutami są gałąź palmowa, księga Ewangelii, kamienie (spoczywające na niej, lub trzymane przez niego w rękach).

Męska modlitwa, męski wojownik, męskie przemyślenia

To, co w postawie świętego Szczepana może w nas, współcześnie żyjących, wzbudzić podziw, to jego niespotykana aktywność oraz fakt, iż zapoczątkował tak wiele działań, które kontynuowane są w Kościele katolickim do dzisiaj. Głosił Ewangelię Jezusa obficie korzystając ze Starego Testamentu. Dlatego można go, zaliczyć do pierwszych biblistów.

Ów pierwszy męczennik może też uchodzić za jednego z pierwszych mistyków – widział otwarte niebo. Angażował się także w służbę społeczną i posługę ubogim, a przecież działalność charytatywna po dziś dzień jest jednym z najistotniejszych punktów wśród działań podejmowanych przez Kościół.

Dał także heroiczny przykład, w jaki sposób należy wybaczać swym prześladowcom i wrogom – coś, co nam, współczesnym, przychodzi zwykle z niebywałym trudem, czasem zaś nie potrafimy tego zrobić wcale…

Jan Paweł II

26 XII 1998 – Rozważanie przed modlitwą «Anioł Pański» w Castel Gandolfo

PIERWSZY MĘCZENNIK

1. «Niech się otworzą niebiosa!»: to wezwanie towarzyszyło nam przez cały okres Adwentu. W noc Bożego Narodzenia niebiosa otwarły się i zamieszkał wśród nas Emmanuel: we Wcielonym Słowie możemy wreszcie kontemplować miłosierne oblicze Ojca niebieskiego.
Jako pierwsi ujrzeli je Maryja i Józef wraz z pasterzami, a następnie mędrcy, apostołowie i wszyscy, którzy spotkali Go na drogach Galilei i Judei.

Później święci każdej epoki oglądali oczyma wiary «niebo otwarte». Pierwszym z męczenników był św. Szczepan, którego święto obchodzimy dzisiaj. Oddał on życie, aby zaświadczyć o swojej wierności Odkupicielowi. W mroku prześladowań Chrystus objawił się mu jako promienna gwiazda, która zwyciężając ciemności zła, zapala na nowo płomień nadziei i zapowiada świt nowego dnia: życia wiecznego.

2. Tak więc w pewnym sensie wspomnienie pierwszego męczennika św. Szczepana jest przedłużeniem radości Bożego Narodzenia. Odwaga i wierność, z jaką wytrwał on przy Jezusie, są dla nas bodźcem, abyśmy i my konsekwentnie dawali świadectwo o Ewangelii, podobnie jak on — pełen Ducha Świętego — szedł za Chrystusem i naśladował Go swoim życiem i śmiercią. Niech jego przykład wspiera zwłaszcza tych, którzy także dzisiaj poddawani są bolesnym próbom z powodu swej wiary, aby zawsze mieli odwagę opowiedzieć się bez wahania za Chrystusem.

Benedykt XVI

Św. Szczepan jest wzorem dla wszystkich, którzy pragną służyć nowej ewangelizacji

26 XII 2012 — Rozważanie przed modlitwą «Anioł Pański»

Drodzy Bracia i Siostry!
Co roku nazajutrz po świętach Bożego Narodzenia obchodzimy liturgiczne święto św. Szczepana, diakona i pierwszego męczennika. Księga Dziejów Apostolskich przedstawia go jako człowieka pełnego łaski i Ducha Świętego (por. Dz 6, 8-10; 7, 55); w nim w pełni zrealizowała się obietnica Jezusa, o której słyszeliśmy dzisiaj w Ewangelii, a mianowicie, że wierzący, wezwani, aby złożyć świadectwo w okolicznościach trudnych i niebezpiecznych, nie będą opuszczeni i bezbronni: Duch Boga będzie przez nich mówił (por. Mt 10, 20). Diakon Szczepan rzeczywiście działał, mówił i umarł ożywiany przez Ducha Świętego, dając świadectwo o miłości Chrystusa aż po najwyższą ofiarę. Pierwszy męczennik opisany jest jako ten, który w swoich cierpieniach doskonale naśladuje Chrystusa, którego męka powtarza się aż do szczegółów. Życie św. Szczepana jest całkowicie ukształtowane przez Boga, upodobnione do Chrystusa, którego męka w nim się na nowo dokonuje; w chwili śmierci , klęcząc, podejmuje on modlitwę Jezusa na krzyżu, powierzając się Panu (por. Dz 7, 59) i przebaczając wrogom: «Panie, nie licz im tego grzechu!» (w. 60). Napełniony Duchem Świętym, kiedy gasną jego oczy, wpatruje się on w «Jezusa stojącego po prawicy Boga» (w. 55), Pana wszechświata, który wszystkich przyciąga do siebie.

W dniu św. Szczepana także i my jesteśmy wezwani, aby skierować nasze spojrzenie na Syna Bożego, którego w radosnej atmosferze Bożego Narodzenia kontemplujemy w tajemnicy Jego wcielenia. Poprzez chrzest i bierzmowanie, cenny dar wiary umacnianej sakramentami, szczególnie Eucharystią, Jezus Chrystus związał nas ze sobą i chce kontynuować w nas, przez działanie Ducha Świętego, swoje dzieło zbawienia, które wszystko odkupia, dowartościowuje, wywyższa i prowadzi do wypełnienia. Zgodzić się, tak jak to uczynił św. Szczepan, by Chrystus pociągnął nas do siebie, oznacza otworzyć swoje życie na światło, które je przyciąga, ukierunkowuje i sprawia, że idziemy drogą dobra, drogą człowieczeństwa, zgodnie z Bożym planem miłości.

Wreszcie, św. Szczepan jest wzorem dla wszystkich, którzy pragną służyć nowej ewangelizacji. Pokazuje on, że nowość głoszenia nie polega głównie na stosowaniu oryginalnych metod czy technik, które z pewnością są użyteczne, ale na tym, by być napełnionym Duchem Świętym i pozwolić, by On nami kierował. Nowość głoszenia polega na głębokim zanurzeniu w tajemnicę Chrystusa, przyswojeniu sobie Jego słowa i Jego obecności w Eucharystii, tak aby On sam, żywy Jezus, mógł mówić i działać w swoim wysłanniku. W istocie ewangelizator staje się zdolny nieść skutecznie Chrystusa innym, kiedy żyje Chrystusem, kiedy nowość Ewangelii przejawia się w jego własnym życiu. Módlmy się do Dziewicy Maryi, aby w Kościele w tym Roku Wiary było coraz więcej mężczyzn i kobiet, którzy jak św. Szczepan potrafią świadczyć przekonująco i odważnie o Panu Jezusie.

Serdecznie pozdrawiam Polaków. Wspominając św. Szczepana, pierwszego męczennika, przez jego wstawiennictwo prośmy Boga, aby i nam w codziennym życiu nie brakowało mądrości i odwagi, wiary i miłości, które znajdują swoje zwieńczenie w chwale Pana. Wszystkim z serca błogosławię.

Powiązane zdjęcia:

Możesz również polubić…

Pasek dostępności